Życz mi!


Nie życz mi stu lat, lecz tysięcy ptaków

Śpiewającego skowronka na starość i w ogrodzie szpaków

Derkacza, czajki, rycyka na łące, a obok sarny się pasącej

Życz głosem pójdźki zmąconej ciszy w wierzbie głowiastej

Życz stada żurawi, na bagnie daleko za miastem

Kaliny z białym kwiatem wiosennym za oknem,

I malwami, gdy w majowym deszczu moknę

Zielononóżki grzebiącej po podwórzu za owadami,

Życz dużego ogrodu, gdzie będę znikał godzinami

Ciepła stron południowych, i Antarktycznego mrozu

Tej przystani bezpiecznej w archipelagu snów,

Werandy jedynej z krzesłem bujanym

Gorącej czekolady łykiem 

I książką niekończących się opowieści

Przyrodniczych wspomnień wśród tej jedynej, której nie zapomnę.





Tekst własny





Komentarze