Noc Biologów



Znajdować radość tylko w pójściu do przodu, wciąż do przodu. To jest moje szaleństwo, a ja się go trzymam i nurzam się w nim.

Kari Herbert (z książki Żony polarników. Siedem niezwykłych historii)



Siedzę właśnie na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach, wydział Matematyczno-Przyrodniczy, gdzie o godzinie 17 rozpocznie się Noc Biologów. Zostałem zaproszony na ową imprezę przez Zespół Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych. Pośród wielu wykładów pierwszym będzie mój, co stanowi zaszczyt i nie lada wyzwanie.
Pojawiłem się na miejscu dużo wcześniej, by upewnić się czy oby na pewno wszystko będzie działać. Tak więc siedzę teraz w sali 213, prezentacja jest już podłączona, a ja czekam na pierwsze osoby które zajmą, jak na razie puste miejsca widowni. Idąc do sali na korytarzu minąłem gablotę, która od razu zwróciła moją uwagę. "Okazy flory i fauny zebrane podczas XIII Wyprawy Antarktycznej Instytutu Ekologii PAN na Ging George Island (Szetlandy Południowe)".
Przyszło mi opowiadać o Antarktyce w miejscu, gdzie tuż za ścianą są jej namacane elementy.
Pośród eksponatów można obejrzeć nie tylko skały, ale także mchy i porosty, a nawet skorupki jaj, łapy czy dziób pingwina. Biedaki zapewne padły ofiarą wydrzyków, petreli lub lampartów morskich, a ich truchła posłużyły nauce, przez co mimo śmierci w jakiś sposób osobniki te stały się nieśmiertelne. 


To kolejne z Antarktycznych wystąpień, ale nie ma mowy o rutynie. Za każdym razem mam do czynienia z inną, odmienną i na swój sposób wymagającą publicznością. Niezmiennie uważam, że najbardziej wymagającymi słuchaczami są dzieci, a już szczególnie te na etapie przedszkolnym. Nie oznacza to jednak, że do spotkania ze starszą publicznością nie należy się odpowiednio przygotować. Za każdym razem ogarnia mnie ten sam nieopisany stan euforii i stresu zarazem. Dlatego też, mimo że opowiadam o tym samymi miejscu, każda opowieść nieco się różni. Podobnie każda prezentacja z pozoru taka sama, tak naprawdę ma unikalne zdjęcia, treści, układ czy wartość! Często do wystąpienia dorzucam krótkie filmiki z życia pingwinów czy też innych zwierzaków na Antarktyce. Dziś tego elementu nie będzie, czas nie pozwoli. 


Czas gra w naszym życiu kluczową rolę, czy tego chcemy czy nie. Na co dzień  nie zwracamy większej na to uwagi, ale jednak taka jest prawda. Kolejne godziny, minuty, sekundy mijają błyskawicznie. Jedynie od nas samych zależy jak wykorzystamy to co nam dano, każdą cenną sekundę z naszego tu bycia. Minęło 10 dni Nowego roku, za moment minie kolejny. Tak niewiele, a jednocześnie tyle już się wydarzyło. Dla mnie początek roku bywa niezwykle intensywny i nie mogę narzekać na brak zajęć. Prócz tych typowo zawodowych czekają mnie wyzwania które sam sobie postawiłem, oraz wszelkie nowe jakie dopiero pojawią się na horyzoncie.


Zdecydowanie początek roku obfitował w wiele pozytywnych spotkań z przyjaciółmi, mnóstwo pozytywnej energii i minuty wypełnione po brzegi rozmowami o rzeczach ważnych i tych z pozoru nieistotnych. Siłą marzeń, to siła której nic nie przezwycięży. Każdy z nas może urzeczywistnić swoje marzenia, wystarczy trochę wytrwałości. Może mam problemy z systematycznością w swej codzienności, ale mam także wrażenie, że wytrwałości w dążeniu do pewnych celów mi nie brakuje. Popełniam przy tym tysiące błędów i owszem. Każdy z nich jednak jest kolejną cenną lekcją. Początek roku obfituje zatem w kolejne lekcje, kolejne doznania. Za chwilę wykład!


Myślę sobie także, że nieco brakuje mi pewnego elementu, mianowicie za mało czasu z tych pierwszych styczniowych dni poświęciłem na to co lubię najbardziej, czyli ptasie obserwacje. Wynika to z rozkręcania projektu Araukarie Polaków, wynika z pracy zawodowej, kilku zmian w codzienności i właśnie tych niezliczonych spotkań z przyjaciółmi. Ale najbliższe dni i tygodnie szykują się bardzo aktywnie również pod ptasim względem. Przecież zima to dla mnie najlepszy moment, a śnieg i mróz tylko zachęca do wyjścia w teren. Kto wie, może nawet w tym roku przełamię w końcu tą niesłychaną wręcz "klątwę pluszcza". Ale o tym innym razem.
A teraz, już za moment w Kielcach powieje Antarktyczną opowieścią!
 



Komentarze