ADPE nadajniki

Cierpliwość jest drzewem, które ma gorzkie korzenie, ale słodkie owoce.


- przysłowie perskie


Nie lada wyzwanie musimy podjąć w ramach monitoringów i zadań z nich wynikających. Nigdy bym nie powiedział, że nadejdzie taki dzień w którym będę miał możliwość trzymania pingwina w rękach. A jednak, dziś taki dzień nastał. Całą akcję poprzedziły liczne, skrupulatne przygotowania. Jeszcze na spokojnie analiza założeń projektu, czytanie instrukcji i wreszcie szykowanie sprzętu. Tak aby niczego nie zabrakło podczas całej akcji.


Docieramy na pingwinisko. W kolonii tłoczno dość. Wybieramy pierwszą grupę lęgową i szukamy pośród pingwinów tych, które nie założyły gniazda. Założeniem projektu jest umieścić nadajniki na nielęgowych osobnikach, by śledzić ich poczynania w trakcie sezonu rozrodczego. Zadanie nie łatwe. Wytypować osobnika, który nie będzie lęgowy to jedno. Ale złapać szybko uciekającego pingwina nie wkraczając pomiędzy osobniki lęgowe to istna mordęga. Po kilku kolejnych podejściach udaje się pochwycić pierwsze osobniki. A po nich kolejne, jednak czas na to potrzebny przekroczył nasze założenia. W jeden dzień nie udało się zakończyć tego przedsięwzięcia.



Pingwiny Adeli nie tylko na lęgowisku bywają agresywne i nieustępliwe. Po złapaniu takiego w ręce trzeba szybko się uporać z jego walecznością tak by nie zrobić mu krzywdy. Łatwo powiedzieć, zdecydowanie trudniej wykonać w sytuacji, gdy musimy się z nim siłować i nie ma grama współpracy. Ale mimo pewnych trudności cała akcja przebiega pomyślnie. A możliwość przyjrzenia się pingwinowi Adeli z tak bliska to największa nagroda.


Komentarze