Moje decyzje są najlepsze, ponieważ są moje i biorę za nie odpowiedzialność. Do tych dobrych decyzji doszedłem dzięki doświadczeniu, a doświadczenie zdobyłem dzięki złym decyzjom. Jednakże jeśli miałbym przeżyć życie jeszcze raz od początku, to wszystko bym zrobił tak samo. Tylko więcej bym podróżował, w podróży bowiem wszystko się wyostrza, lepiej poznaje się siebie i innych. W podróży jest ryzyko i są decyzje.
Jacek Walkiewicz
Wiele lat temu ośmioletni chłopiec omawiał w szkole lekturę. Zaczarowana zagroda, znana tysiącom dzieci i dorosłych z czasów szkolnej ławy, wywarła na chłopcu ogromne wrażenie.
- Chciałbym kiedyś
zobaczyć takie pingwiny, tak samo je badać – pomyślał.
Mijały kolejne lata przez
które każdy człowiek podejmuje miliony ważnych i mniej istotnych
decyzji. Nie inaczej było w tym przypadku. Po dokładnie 20 latach
dorosły już mężczyzna staje przed kolejnym wyborem. Właśnie w
tym momencie spełnić się mogą jego marzenia z dzieciństwa,
wystarczy spróbować, wystarczy wysłać CV. Przychodzi chwila
zawahania, którą rozwiewają przyjaciele. Zrób to. Wyślij!
Spróbuj, nic to nie kosztuje.
Po upływie kilku miesięcy
ląduję w Argentynie jak uczestnik wyprawy Antarktycznej. Decyzje,
które podejmujemy będą owocowały po latach, dając doświadczenie
bądź spełnienie marzeń. Tak jest i w tym przypadku.
Lądujemy w Buenos Aires po
kilku godzinach krążenia nad miastem z powodu burzy. Kolejne kilka
godzin czekamy na możliwość odbioru bagaży na lotnisku. Ze
względu na tę samą burzę nad miastem która uniemożliwiała
lądowanie, teraz według procedur zabrania zbliżania się do
samolotu obsłudze. Zatem czekamy, zmęczeni kilkunastoma godzinami
lotu, zniecierpliwieni sytuacją, oraz podekscytowani. Przecież
właśnie zaczyna się największa podróż w życiu większości z
nas. Przygodo trwaj!
Komentarze
Prześlij komentarz